Mercedes Lackey powieści o Valdemarze

Misty Lackey, amerykańska pisarka znana ze swoich powieści fantasy o heroldach z Valdemaru. Napisała ich całkiem sporo, w Polsce oczywiście wydano niewiele, a obecnie są trudne do zdobycia -.-
Mi najbardziej spodobała się trylogia Ostatniego maga heroldów. Główny bohater, Vanyel Ashkevron, syn właściciela ziemskiego, który pragnie uczynić z niego mężczyznę, trafia do Przystani, do swojej ciotki Savil - maga heroldów. Tam poznaje młodego Tylendela, który tak jak Vanyel jest shay'a'chern - homoseksualistą. Chłopcy okazują się być złączeni więziami życia. Jednak ich szczęście nie trwa długo. Van, po samobójczej śmierci swojego ukochanego, zostaje obdarowany najpotężniejszą mocą w całym królestwie, staje się sługą magii. Czy tego chce, czy nie, musi stanąć w obronie kraju i ludzi, którym zagraża nadciągająca armia Pana Ciemności. Będzie go to kosztowało najwyższą cenę, cenę magii...
Historia Vanyela, przepełniona ogromem emocji, uczuć tak pozytywnych jak i negatywnych oraz magią, wywarła na mnie ogromne wrażenie. Czyta się ją z zapartym tchem. A końcówka sprawiła, że całkowicie się rozkleiłam.
I jestem niedobra, bo mój nick ukradłam sobie właśnie z tej trylogii. Twisted Evil

Yfandes to Towarzysz Vanyela, istota nawet mądrzejsza od człowieka, mająca swoją własną magię, zaklęta w ciele białego konia.

A tu Vanyel i Yfandes we własnych osobach: <3

Inne wydane u nas powieści Misty to m.in:
Trylogia heroldów Valdemaru
Prawo miecza
Trylogia wojen magów
Przysięgi i honor
Trylogia magicznych wiatrów
Trylogia magicznych burz
oraz (nie pamiętam tytułu) coś napisanego wspólne z Andre Norton.

Czytaliście? Które powieści/ bohaterowie/ zdarzenia przypadły wam najbardziej do gustu?
A tym, którzy jeszcze nie zapoznali się z twórczością pani Lackey, serdecznie polecam. Smile

Polecam, gorąco polecam cały cykl jaki stworzyła Lackey, od Wojen Magów po Trylogie Burz czy tam Wichrów (już nie pamiętam).
Poza tym też lubie Vanyela Ashkevrona, co chyba widać po moim nicku.
Cały cykl jest prześwietny, odpowiada mi również Kero i Elspeth, takie fajne żywiołowe z nich kobitki. Very Happy

Do Elspeth przekonałam się dopiero z czasem, bo jako Bachor irytowała mnie niemożebnie. No, ale takie zapewne było założenie autorki. Wink

I ciągle nie wiem, jak to się wszystko skończyło, ta wyprawa do wieży Urtho, bo "Przesilenia" nigdzie nie ma. A ja ebooków czytać za bardzo nie lubię.
Kero też nawet lubię, chociaż mi podpadła jak tak bez słowa porzuciła tego herolda... hm, jak on miał na imię...?)

Nie pamiętam jak no ale przecież się później znowu spiknęli. Very Happy

U mnie nigdzie nie ma książek, cały cykl męczyłam w ebookach... Nawet w empiku nie było.